piątek, 13 grudnia 2013

126 dzień czekania

Dziś mija 126 dzień od wysłania dokumentów do Kanady.
Na teraz status wygląda następująco:

Cały czas mamy nadzieję, że do świąt będziemy wiedzieli co dalej...

Z innej beczki - dziś po raz kolejny ktoś ze znajomych zapytał mnie czy bierzemy koty do Kanady.
Nawet chwili się z Anią nie zastanawialiśmy bo wiadomo, że odpowiedź musi brzmieć: TAK.

Bo jak mielibyśmy zostawić nasze futrzaki:

Transport zwierzaków dosyć szczegółowo opisany jest na stronach LOTu.

7 komentarzy:

  1. Witam.

    Jestem w podobnej sytuacji i cieszę się, że trafiłam na Wasz blog. Aplikowałam z tego samego programu, co Wy. W tym momencie mija 164 dni od wysłania dokumentów do Kanady.Nie byłam wzywana na rozmowę do ambasady(przynajmniej na razie).Jesteśmy z mężem 5 lat po ślubie, mamy syna. Teoretycznie sprawa jest jasna, ale jak sami wiecie na decyzję trzeba niestety poczekać:( Dla mnie pozytywna odpowiedź przed świętami byłaby najlepszym prezentem, ponieważ mój mąz już od sierpnia jest w Kanadzie.

    Pozdrawiam serdecznie,

    Mysz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli czekacie już dłużej niż my... mieliśmy nadzieję, że będziemy coś wiedzieć do końca tego roku, ale wygląda na to, że musimy jeszcze poczekać...
      My mamy trochę nerwówkę, bo jesteśmy wszyscy troje w PL i nie mam nagranej żadnej pracy w CA - jedynie dom mieszkania na start, który należy do mojego ojca. Według tego co wyczytaliśmy na ogólnoświatowych forach, ludzie w takich sytuacjach także dostają pozwolenie - więc zaryzykowaliśmy :)
      Trzymam za Was kciuki - koniecznie odezwij się, jak będziecie już coś wiedzieć.

      Usuń
  2. Z tego co się orientuję proces trwa teraz dłużej z powodu strajku CIC, który trwał bodajże od maja, do końca września. Dlatego, np. mój wniosek przeleżał w ambasadzie w Warszawie ponad miesiąc. Wiec jest nadzieja,że to wszystko teraz przyspieszy. Zarówno Wasza, jak i nasza sprawa. Trzeba być dobrej myśli:) Tylko czekanie nam pozostaje, bo po wysłaniu maila do ambasady dostałam zdawkowego maila, dosłownie jedno zdanie informującego, że sprawa jest "w toku". Doskonale rozumiem Waszą sytuację, to czekanie na odpowiedź jest naprawdę dołujace.

    Mysz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O widzisz, nasze papiery w polskiej ambasadzie leżały niemal dokładnie 2 miesiące, zanim doczekaliśmy się statusu na "in process".
      Cierpliwość, cierpliwość... tylko to może nas uratować! :)

      Usuń
  3. Mysz - wiecie coś?! Odzywali się? My już po... Udało się. Lecimy :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My też lecimy:) Pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia.

      Mysz

      Usuń
    2. To cudownie! Niech Wam się wiedzie szczęśliwie

      Usuń