środa, 18 czerwca 2014

Pierwszy tydzień

Jednym z pierwszych zakupów w Kanadzie powinien być telefon - dokładniej numer. Chcą go wszędzie i jest to nie do przeskoczenia.

O ile nie dostaliśmy numeru SIN na lotnisku, to jest to jedna z pierwszych rzeczy do zrobienia. Do wyrobienia potrzebowałam (jako obywatel Kanady) dokumentu potwierdzającego obywatelstwo (citizenship) i aktu małżeństwa. SIN wyrabia się także dziecku - syn potrzebował tylko potwierdzenia obywatelstwa. Mąż SIN dostał od razu na lotnisku, więc to było z głowy. Za każdym razem zaznaczano nam, że jest to numer poufny, mamy nikomu go nie udostępniać i nie nosić w portfelu tylko nauczyć się go na pamięć.

By jakoś funkcjonować, przydatne jest także konto bankowe - te założyliśmy w Scotiabank. Do wyrobienia tego konta potrzebne były nasze numery SIN, status w Kanadzie i dokumenty ze zdjęciem. Karty debetowe dostaliśmy od razu - aktywowane zostały w banku, na miejscu tego samego dnia. Wybraliśmy konto dla nowo przybyłych - plus z tego taki, że przed chwilą pocztą przyszła do mnie koperta z 2 kartami prezentowymi, każda o wartości 50 $ - jedna do Canadian Tire, druga do Mark's.

Kolejną rzeczą jakiej potrzebowaliśmy, to prywatne ubezpieczenie do czasu uaktywnienia OHIP. Wykupiliśmy je w Polskim biurze, na 90 dni - wyszło za dwie dorosłe osoby + dziecko, nieco ponad 300$. Trzeba przełknąć.

Jeśli chodzi o tutejsze ubezpieczenie OHIP, to do jego wyrobienia potrzeba potwierdzenie adresu zamieszkania, czyli np. miesięczny raport z banku, umowa wynajmu, prawo jazdy itp - na razie nic z tego nie mamy, więc musimy cierpliwie poczekać na jakiś dokument (umowa z bankiem się nie kwalifikuje).

O czym warto pamiętać:
-Trzeba zwracać uwagę na końcówki nazwiska, zwłaszcza jeśli różni się ono od nazwiska męża sfeminizowaną końcówką, jak moje - trzeba wtedy się tłumaczyć z różnicy.
- Ludzie są jak najbardziej pomocni - trzeba tylko zaznaczyć, że potrzebujemy pomocy, a nie liczyć na to, że ktoś się domyśli
- Ceny są podawane bez podatku - jeśli chodzi o zakupy spożywcze, to nie są to jakieś wielkie różnice, ale gdy kupowaliśmy laptopa, to różnica między ceną netto a brutto była już spora.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz