Do wyjazdu coraz bliżej.
Dokładnie 100 dni.
Podsumowując nasze przygotowania, to jest w miarę ok.
Czyli:
- mieszkanie, sprzedane już rok temu niemal
- auto zmieniło właściciela kilka dni temu
- bilety lotnicze kupione
- Syn do Kindergarten zapisany
- kocie transportery kupione, koty się oswajają
- dokumenty mamy przetłumaczone w większości
- wypowiedzenie w pracy złożone
- zbędne drobiazgi użytku domowego posprzedawane/rozdane
Lista rzeczy do zrobienia:
- ogarnąć kocie sprawy - chip, szczepienia na wściekliznę, wyrobić paszporty
- zaświadczenie o posiadaniu prawa jazdy z wydziału komunikacji
- zabranie kart zdrowia i oryginału karty szczepień z ośrodka zdrowia
- rozwiązać umowę internetową
- odwiedzić dentystę
Czekamy cierpliwie i oswajamy Syna z nowym językiem. Na szczęście chętnie słucha angielskich piosenek czy bajek. Ha! Nawet sam nauczył się liczyć do 3!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz